Tego rodzaju błąd w ustalaniu sensu życia miałem możność zaobserwować u ludzi, którzy w zbyt młodym wieku, ma mętlik zbyt silnego kompleksu różnicy uznali za sens swego życia zostanie kimś dokładnie według wzoru, który im akurat zaimponował. W takich wypadkach mamy, więc nie tylko błąd polegający na ustaleniu zbyt krótkodystansowego celu, ale i drugi błąd, (polegający na przeniesieniu wartości, które miały swoje znaczenie w III fazie rozwoju (potrzeby kontaktu emocjonalnego, na stadium dojrzałej już potrzeby sensu życia, przez uzyskanie w wieku dojrzałym wcześniej zamierzonego celu została, więc zaspokojona potrzeba, której rola zmniejszyła się tymczasem znacznie, lub która całkiem straciła znaczenie na rzecz potrzeby sensu życia. We wstępnym stadium opracowywania tego problemu nazywałem ten sposób realizacji kierunku działania infantylnym dla podkreślenia jego genezy i formy. Ogromnie pouczające jest prześledzenie losów takiej infantylnej koncepcji potrzeby sensu życia przez różne fazy jej rozwoju. Gdy jasno ustalony, konkretny cel zostaje sformułowany wcześnie, już w wieku 11-13 lat, ogromnie ułatwia to, motywację i koncentrację wszystkich sprawności, ale równocześnie prowadzi do ograniczenia zakresu zainteresowań i do zbyt wczesnej specjalizacji, co znacznie zubaża osobowość, przyczyniając się odpowiednio do powstawania później trudności w wyjściu ze stanu nieprzystosowania psychicznego, zwłaszcza ta zbyt wczesna realizacja zdaje się być momentem bardzo istotnym, jeśli chodzi o przyczyny późniejszej niezdolności do samodzielnego ustalenia nowej koncepcji sensu życia, w razie potrzeby. Aby skonkretyzować te wywody, przytoczę przykład: Naukowiec Z. po habilitacji przeszedł długotrwały kryzys psychiczny. Ten wybitny specjalista, o dużym autorytecie zawodowym, zagubił się i stracił chęć do pracy. Analiza życiorysu wykazała, że Z. pochodzi z prostej rodziny woźnego szkolnego, z małego miasteczka. To jego pochodzenie wyznaczało mu rolę społeczną w szkole. Gdy koledzy szli do domu, on zamiatał klasy. W czasie dużej przerwy biegał z listami na pocztę. Nauczyciele traktowali go może bardziej życzliwie niż innych jego kolegów, ale też z mniejszą uwagą. Nie liczyli się z nim. Koledzy nie lubili jego ojca i nie darzyli chłopca zaufaniem, dawali mu często odczuć, iż mają go za kogoś od nich niższego, nawet, gdy sami pochodzili ze środowiska małomiasteczkowej biedoty. Z. był raz świadkiem wizyty w szkole grupy naukowców, którzy przeprowadzili kilkudniowe badania. Mógł z bliska przyjrzeć się ich pracy i zaimponował mu autorytet, jakim cieszyli się u wszystkich bez wyjątku w jego otoczeniu [hasła pokrewne: robaczyca serca, lux med kielce, bronchografia ]
Comments are closed.
Powiązane tematy z artykułem: bronchografia lux med kielce robaczyca serca
Moze i prawda ale lekarze mowia inaczej
[..] Cytowany fragment: alergia u dzieci[…]
może i was dotyczy podobny problem